social media

Na jakich kanałach social media promować swoją firmę?

Nieodzownym elementem marketingu internetowego XXI wieku są kanały social media. Ich potencjał jest nie do przecenienia, ale czy angażowanie się w każdy z nich ma sens? Na którym portalu społecznościowym warto być?

Jaki odpowiedni kanał social media?

Dzielenie social mediów na lepsze i gorsze jest oznaką całkowitego niezrozumienia ich filozofii. Zanim założymy profil na którymś z portali zrzeszających społeczności, poznajmy lepiej możliwości danego kanału, by oszacować, co może dać naszej firmie obecność na nim. Niby logiczne, a tymczasem rzadko praktykuje się taką zasadę.

Gdy zaglądam na strony internetowe różnych firm, zerkam również na wtyczki social media. Im ich więcej, tym ciekawość podpowiada mi: „Sprawdź je!”. Jest Facebook, Twitter, Pinterest, Google +, Instagram, LinkedIn, GoldenLine, a na dokładkę Youtube. Ci „oryginalniejsi” udzielają się jeszcze na Snapchacie, SlideShare, Tumblr i innych. Gdy się widzi taki urodzaj społecznościowy, odnosi się wrażenie, że firma kieruje się profesjonalną strategią. A co okazuje się w praktyce?

Z ilu kanałów social media korzystać?

Multikanałowość” jest często pomysłem na brak pomysłu, wedle zasady: im więcej, tym lepiej. Na każdym kanale często są te same treści. Niektóre kanały prowadzone są nieregularnie, bo ciężko na nich zaangażować odbiorców, a przecież nic tak nie motywuje jak lajki. Skoro profil firmowy można założyć za darmo i bez zobowiązań, dlaczego nie skorzystać? Tak na zaś.

Tymczasem każdy kanał social media rządzi się swoimi prawami i każdy oferuje inne spektrum możliwości. Nie trzeba być wszędzie, bo nie każda branża czy rodzaj oferowanych usług da się wypromować za pomocą wszystkich mediów społecznościowych.

Popularne kanały social media

Facebook

To chyba jedyny serwis społecznościowy, który można wybrać w ciemno, niezależnie od branży i rodzaju usług. Zrzesza ponad miliard użytkowników z całego świata, w tym ponad 12 mln z Polski, czyli jedną czwartą narodu! Ponadto Facebook oferuje dość prostą w obsłudze możliwość reklamowania się, co pozwala szybciej zostać zauważonym. Dzięki Facebook Ads można dotrzeć do wybranej grupy docelowej, z dokładnością co do miejsca zamieszkania, płci, wieku, zainteresowań, a nawet stanu cywilnego. Ten kanał sprawdzi się w uświadomieniu pojawienia się nowej marki, zrzeszeniu zainteresowanej społeczności wokół niej. To również dobre narzędzie do komunikowania o nowych wpisach na blogu firmowym. Łatwo też zgromadzić imponującą liczbę followersów na profilu (czyli ludzi, którzy dali nam lajka). Co prawda, nie wszyscy będą zaangażowanymi użytkownikami, ale już sama liczba robi dobre pierwsze wrażenie, a im więcej followersów, tym większy zasięg naszych postów. O ruch i życie na profilu zadbać trzeba ciekawym contentem (ale ta zasada tyczy się każdego kanału SM).

Twitter

Oferuje podobne możliwości jak FB, jednak ma mniejszą ilość użytkowników, a i reklamowanie się na tym kanale jest o wiele trudniejsze i droższe. Twittera upodobali sobie politycy i celebryci, biznesmeni, dziennikarze – mamy więc szansę dotrzeć do elitarnych kręgów. Ten kanał może się sprawdzić w promocji eksperckości – coachów, trenerów personalnych, specjalistów budujących markę wokół swojego nazwiska.

YouTube

Kanał posługujący się obrazem i dźwiękiem. Tu o content będzie już trudniej. Na profilu firmowym warto zamieszczać filmy dobrej jakości, profesjonalnie zmontowane. A to wiąże się z większymi nakładami finansowymi już na starcie. A subskrybentów przyciągniemy tylko wtedy, gdy filmy będą ciekawe – w treści lub formie. To świetny kanał dla start-upów, do promocji usług związanych z poradnictwem, nietuzinkowych produktów i znów – ekspertów. Youtube nijak sprawdzi się w promocji firmy oferującej usługi, których nie da się ciekawie zaprezentować poprzez film, zatem nie ma sensu robić niczego na siłę, bo taka moda. Ale też nie trzeba zniechęcać się od razu. Nawet jeśli w ofercie mamy zupełnie „niefilmowe” usługi, np. systemy IT, użyjmy tego kanału jako video bloga, na którym znajdą się webinaria przybliżające możliwości tychże usług.

Instagram

Na tym kanale komunikujemy się zdjęciami, zatem pytanie o sens zaistnienia w tym serwisie daje jednoznaczną odpowiedź – jeśli działalność firmy jest fotogeniczna, koniecznie musi tam być. Instagram jest zintegrowany z Facebookiem, pomagając tworzyć takie treści wizualne, które FB toleruje (np. rozmiar i orientację zdjęcia). Kanał daje też możliwość takiego obrobienia fotografii, aby przyciągała uwagę. Co, jeśli firma oferuje usługi, których nijak nie da się dobrze uwiecznić na zdjęciu? Trzeba użyć wyobraźni – sfotografować życie firmy: pracowników przy pracy, w trakcie imprez integracyjnych, itp. Warto pomyśleć o wykorzystaniu tego narzędzia, bo przecież większość użytkowników internetu to jednak wzrokowcy. Idealne w branży modowej, eventowej, restauracyjnej, a nawet deweloperskiej.

Dla kogo inne kanały?

LinkedIn i GoldenLine – to sieci zrzeszające profesjonalistów, zatem są wręcz niezbędne w promocji swojej eksperckości i nazwiska jako marki. Funkcjonując w tej społeczności, mamy dostęp do użytkowników na określonym poziomie (zupełnie inaczej jest na Facebooku, gdzie swoje konta zakładają już kilkulatki) – specjalistów branżowych, a nawet osób decyzyjnych. To również dobre źródło poszukiwań profesjonalnych pracowników i dzielenia się rekomendacjami. Wszelkie działania reklamowe wiążą się oczywiście z kosztami, założenie profilu firmowego na GoldenLine jest płatne samo w sobie. Mimo to można też prowadzić pewnie działania promocyjne bezkosztowo, np. udzielać się w grupach związanych z naszą branżą.

Pinterest – kolejny portal społecznościowy, którego najważniejszym sposobem przekazu są zdjęcia i obrazy. Ponad 70% użytkowników tego kanału to kobiety. Łącząc te dane, łatwo dojść do wniosku, iż jest to idealne medium do promocji wszelkich usług i produktów z branży odzieżowej, obuwniczej, wyposażenia wnętrz, biżuterii i ozdób. Dzięki Pinterestowi szansę na wybicie się zyskują twórcy handmade. Komu jeszcze przyda się ten kanał? Restauracjom, ośrodkom SPA, salonom urody, fryzjerskim, klubom fitness, itp.

Snapchat – bardzo modny kanał wśród nastolatków, a nawet dzieci. Ale to przecież dość duża rzesza klientów o silnym wpływie na osoby decyzyjne, czyli rodziców. Forma komunikacji w tym medium jest dość specyficzna, zupełnie inna niż w innych serwisach społecznościowych. Widoczność treści na Snapczacie trwa od kilku sekund do maksymalnie doby. Jest to adekwatne to możliwości czasowych skupienia uwagi młodego odbiorcy na konkretnym przekazie. Kanał może się sprawdzić w promocji kodów rabatowych branż otwartych na młodego (młodocianego) klienta, np. odzieżowa, jedzeniowa, rozrywkowa, gadżetowa.

BLOG

Marketing i reklama od kuchni – co warto wiedzieć?